Przesądził piękny gol w samej końcówce. Korona słabsza od Azerów
Trzecią porażkę podczas zgrupowania w Turcji poniosła drużyna Korony Kielce. Żółto-czerwoni zmierzyli się z azerskim Sabail FK, a samo spotkanie nie przyniosło większych emocji. W pierwszej połowie więcej sytuacji stworzyła sobie Korona, w drugiej bliżej gola byli natomiast rywale. Kilkukrotnie świetnie interweniował Jakub Osobiński, ale w 90. minucie był bez szans, kiedy piłka zatrzepotała w samym okienku bramki. Kielczanie przegrali 0:1.
W składzie na mecz z Azerami trener Mirosław Smyła wystawił głównie zmienników oraz młodych zawodników. Od początku zagrali też testowani: Johnny Spike Gill i D'Sean Theobalds. W zespole rywali od początku zagrał natomiast były gracz m. in. Chelsea Londyn, Realu Madry, czy AC Milan - Michael Essien (CZYTAJ WIĘCEJ).
Pierwsza połowa nie przyniosła jednak zbyt wielu emocji. Na boisku działo się niewiele, a obie drużyny rzadko zagrażały bramce przeciwnika. Bliżej strzelenia gola była jednak Korona, ale strzały przelatywały obok bramki. Tak było m. in. po uderzeniach głową Tzimopoulosa i nogą zza pola karnego w wykonaniu Gilla.
Najlepszą sytuację w 33. minucie zmarnował jednak Djuranović. Piłkę do Czarnogórca dograł z rzutu rożnego Rodrigo Zalazar, ale napastnik Korony przegrał pojedynek z bramkarzem rywali, który świetnie interweniował. Później jeszcze raz szczęścia po indywidualnej akcji próbował Gill. Nieskutecznie.
W drugiej połowie spotkanie niewiele się ożywiło. Dobrze w środku pola radził sobie duet Zalazar - Theobalds. To właśnie Urugwajczyk oddał jeden z celnych strzałów, kiedy zdecydował się na uderzenie z 16. metra. Piłkę złapał jednak bramkarz rywali.
Swoje szanse mieli też Azerowie, którzy w drugiej połowie wprowadzili na boisko kilku wypoczętych zawodników. Trener Mirosław Smyła nie robił natomiast zmian. Wymienił jedynie bramkarza. W 56. minucie jeden z zawodników Sabail FK uderzalł niecelnie, a potem, w 75. na drodze stanął Jakub Osobiński, który dobrze interweniował po uderzeniu z rzutu wolnego. Później młody bramkarz popisał się kolejną interwencją w jeszcze trudniejszej sytuacji, kiedy odbił mocny, zmierzający pod poprzeczkę strzał Abbasova z kilku metrów.
"Osa" grał dobre spotkanie, ale w 90. minucie musiał wyjmować piłkę z siatki. Kielczanie zostawili rywalom masę miejsca przed swoim polem karnym. Azerowie rozegrali akcję i po pięknym strzale zza szesnastki objęli prowadzenie. Golkiper Korony był bez szans, a piłka zatrzepotała w samym okienku bramki. Czasu na odrabianie strat nie było, bo zaraz po tym trafieniu arbiter zakończył mecz.
Jeszcze tego samego dnia - w sobotę - kielczanie zagrali kolejny sparing. O godz. 15:30 ich rywalem był rosyjski Arsenal Tuła, a mecz zakończył się remisem. Relację można przeczytać W TYM MIEJSCU.
Korona Kielce - Sabail FK 0:1 (0:0)
Bramka: Eksteyn (90')
Korona: Sokół (46' Osobiński) - Prętnik, Tzimopoulos, Pierzchała, Lisowski - Gill, Zalazar, Gnjatić, Theobalds - Djuranović, Sowiński
Sabail FK (skład wyjściowy): Rybka - Keshavarz, Abbasov, Nağıyev, Rəhimov, Manafov, Essien, Qarəhmədov, Əmirquliyev, Muradbəyli, Əliyev.
Żółta kartka: Pierzchała
fot: Piotr Grabski / Korona Kielce
Wasze komentarze
Może z zespołem ligi mongolskiej lub nepalskiej.