Remis na zakończenie zgrupowania Korony w Turcji. Gola zdobył testowany napastnik
W szóstym sparingu podczas zgrupowania w Turcji Korona Kielce zremisowała 1:1 z rosyjskim Arsenalem Tuła. Pierwsza połowa nie przyniosła większych emocji, a obie bramki padły po przerwie. I co ciekawe... obie były autorstwa Koroniarzy! Samobójcze trafienie zanotował Michael Gardawski, a do wyrównania doprowadził testowany napastnik Bojan Cecarić. Serb trenuje z Koroną od czwartku i kto wie - może po takim występie zostanie w drużynie na dłużej.
W spotkaniu z szóstą drużyną drużyną rosyjskiej ekstraklasy zagrali inni zawodnicy, niż parę godzin wcześniej z Sabail FK. Trener Mirosław Smyła desygnował pierwszy garnitur swojego zespołu i był to skład zbliżony do tego, który może zagrać w pierwszym spotkaniu ligowym przeciwko Górnikowi Zabrze. Miejsce na szpicy zajął testowany napastnik Bojan Cecarić.
W pierwszej połowie obie drużyny nie stworzyły sobie zbyt wielu sytuacji. Na boisku nie działo się wiele ciekawego, a idealnym podsumowaniem emocji jest statystyka celnych strzałów. Tylko jedno uderzenie w światło bramki oddała drużyna Arsenalu. Rywale mieli jeszcze dwie szanse, ale piłka po strzałach Kingsa Kangwy i Aleksandra Lomovitskiego minęła bramkę. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku bezbramkowym.
Rezultat uległ zmianie kilka minut po rozpoczęciu drugiej części meczu. I to za sprawą... zawodnika Korony. Niestety - był to gol samobójczy. Gardawski próbował przeciąć podanie ze skrzydła, jednak popełnił błąd i po niefortunnej interwencji skierował futbolówkę do własnej siatki. Od 52. minuty kielczanie musieli gonić wynik.
Po stracie bramki gra żółto-czerwonych troszeczkę się ożywiła. Celny strzał oddał Arweladze, ale czujny był bramkarz Arsenalu, który odbił piłkę na rzut rożny. Potem Gruzin próbował jeszcze raz i był bardzo bliski gola wyrównującego. Podawał Lioi, ale uderzenie Wato przeleciało obok słupka.
Wyrównanie przyszło na kwadrans przed końcem. Milan Radin wypatrzył testowanego napastnika Bojana Cecaricia, a Serb wbiegł z piłką w pole karne i mocnym strzałem zmienił rezultat na 1:1.
W końcówce trener Smyła jeszcze raz przyjrzał się innemu testowanemu zawodnikowi - D'Seanowi Theobaldsowi. Anglik wszedł na boisku na ostatnie piętnaście minut. Wynik meczu jednak się już nie zmienił, choć zagrożenie pod bramką po dwójkowej akcji zrobili jeszcze Matej Pucko i Mateusz Spychała.
To był ostatni sparing Korony na obozie w Turcji. Wcześniej, w sobotę kielczanie przegrali 0:1 z azerskim Sabail FK (CZYTAJ WIĘCEJ). Łącznie ich bilans w Turcji to jedno zwycięstwo, jeden remis i trzy porażki. Po powrocie do Polski kielczanie zagrają jeszcze dwa mecze - przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza oraz Radomiakowi Radom.
Korona Kielce - Arsenal Tuła 1:1 (0:0)
Bramki: Cecarić (75') - Gardawski (52' - sam.)
Korona: Kozioł - Spychała, Kovacević, Marquez (76' Gnjatić), Gardawski - Lioi, Żubrowski, Radin, Pucko, Arweladze (76' Theobalds) - Cecarić
Arsenal (I połowa): Lewaszow - Kombarow, Bielajew, Bauer, Wołodko - Banda, Kangwa, Pantielejew, Gromyko, Łomowickij - Tudorie.
Arsenal (II połowa): Lewaszow - Sokoł, Dienisow, Grigalawa, Álvarez - Kowalow, Kostadinow, Čaušić, Tkaczow, Lesowoj - Łucenko.
Żółta kartka: Żubrowski - Sokol
fot: Daniel Mazur / Korona Kielce
Wasze komentarze
Kierowca jeździ na Igo Mapa
To bez spiny
Jak ja chodziłem na mecze Korony to ty byłeś jeszcze w pampersie
@kali wniosek nie podpisywać z nikim,
A karnety kupiliście???
Trochę głupio mi to pisać, ale liga już dawno się zaczęła i jesteśmy za połową sezonu regularnego. Każdy trzeźwo myślący człowiek widząc pozycję w tabeli(i pamiętając jak graliśmy) widzi ryzyko spadku. Także tych obaw bym nie ignorował tak lekkomyślnie.
Jest też dość spora różnica między hejtem a krytyką, ale przez tyle czasu i pomimo tylu apeli nie udało Ci się tego ogarnąć, że szkoda energii na dalsze próby... A i jeszcze jedno, życzę jak najwięcej "no i gdzie jesteście hejterzy" po każdym wygranym meczu Korony - to będzie znaczyło, że się utrzymamy (czy to tdz hejt czy już nie?)