Sytuacja robi się dramatyczna... Korona zakotwiczyła w strefie spadkowej
Mieli zdecydowaną przewagę nad rywalem. Oddali więcej strzałów. Nie pozwoliło to jednak wywieźć korzystnego wyniku z Krakowa. Korona Kielce przegrała z Wisłą 0:2. Bramki dla gospodarzy zdobyli Aleksander Buksa i Jakub Błaszczykowski. Sytuacja Korony w PKO Ekstraklasie robi się bardzo trudna...
Gra Korony była zdecydowanie lepsza niż wskazywał na to wynik. Podopieczni Mirosława Smyły prezentowali się korzystnie w ataku. Stworzyli kilka naprawdę bardzo groźnych akcji. Najbliżej sukcesu był Petteri Forsell, który uderzał z główki po dośrodkowaniu Grzegorza Szymusika. Niestety piłka ugrzęzła tylko w bocznej siatce.
Dobre oceny za pierwszą połowę musiał otrzymać także Mateusz Spychała, który co rusz podłączał się do akcji ofensywnych zespołu. Młody obrońca miał też swoją szansę na bramkę, ale jego strzał z ostrego kąta zdołał bronić Michał Buchalik.
Wydarzenia z pierwszej odsłony naznaczyła jednak bramka dla Wisły, która padła już w 5. minucie. Ivan Marquez nie upilnował w polu karnym Aleksandra Buksy, który sprytnym strzałem zaskoczył Marka Kozioła. Tym samym seria kieleckiego bramkarza bez straty bramki skończyła się na 444 minutach.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Korona próbowała atakować, jednak... znowu musiała pogodzić się ze stratą bramki. W 63. minucie kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Jakub Błaszczykowski. Strzał był tak potężny, że Marek Kozioł nie miał nic do powiedzenia.
Co gorsza w końcówce spotkania kielczanie musieli jeszcze grać w osłabieniu. W 85. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Mateusz Spychała. Następne gole dla Wisły na szczęście już nie padły... Spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2:0.
Porażka w tak ważnym meczu sprawiła, że Korona spadła na przedostatnie miejsce w tabeli. Do bezpiecznej strefy Żółto-czerwoni tracą trzy punkty.
Wisła Kraków - Korona Kielce 2:0 (1:0)
Bramki: Buksa (5'), Błaszczykowski (63')
Wisła: Buchalik - Sadlok, Klemenz, Janicki, Niepsuj - Basha, Żukow - Mak (65' Tupta), Savićević (74' Wasilewski), Błaszczykowski - Buksa (80' Hołownia)
Korona: Kozioł - Spychała, Kovecević, Marquez, Szymusik - Cebula (64' Pacinda), Żubrowski, Radin (75' Kiełb) - Pucko, Forsell, Cecarić (67' Papadopulos)
Żółte karki: Niepsuj, Savićević - Radin, Żubrowski, Kiełb, Spychała
Czerwona kartka: Spychała (85' za drugą żółtą)
fot. Mateusz Kaleta
PARTNEREM RELACJI BYŁ CK MEDIA GROUP
Wasze komentarze
Wisła jak profesor, Korona jak dziecko we mgle.
W tamtym sezonie Miedź Legnica ładnie grała, ale z hukiem do pierwszej ligi poleciała.
Jeszcze nie wszystko stracone
Grali nieźle ale nie ma kto strzelac
Szkoda że u Nas nie gra
Królik miszczu zgaś już światło dyletancie.
Dziękujemy klakierom którzy nie dostrzegali problemu po meczu w Sosnowcu, wtedy potrzebne były decyzje, ale Królik to taki typ co cicho siedzi pod miedzą i udaje strusia.
Są ludzie którzy nie nadają się na stanowiska menadżerskie, nie potrafią zarządzać zespołem ludzkim, nie potrafią zarządzać zmianą, i nie potrafią zarządzać kryzysem.
W Krakowie młodzi menadżerowie wyciągają bankruta z czarnej dupy, a w Kielcach ćwierć inteligent, Gastarbaiter udaje że zarządza, to już Paprocki to był boss w porównaniu do tego futerkowego amatorszczyka.
KORONO NIC SIĘ NIE STALO
Pokazaliscie gdzie nasze miejsce w lidze
niefrasobliwosc stoperow (i tu brak wyciagnietych wnioskow z poprzednich spotkan kiedy to przeciwnicy dostawali w prezencie 100% sytuacje od naszych) mianowicie blad Kovacevica ulozyl wisle mecz...
Zmiany, zmiany, zmiany!!!
Zdjecie chyba najlepiej grajacego w naszych szeregach Cebuli za bezbarwnego i egoistycznego (we wszystkich spotkaniach) Pacindy, zostawienie chyba najslabszego (na wspol z Cecaricem) Puczki.
Pozniej zmiana jw Cecaricia za Papadopulosa ktory w kolejnym spotkaniu oslabia swa gra druzyne...
Brak konkretow tylko Forsel mogl cos ukloc a gra dopiero 2 raz z druzyna, ja nie widzialem druzyny ktora chcialaby umierac za Korone w meczu z Wisla jaka zawsze w przeszlosci widzielismy!
Jestesmy w czarnej D.... i co teraz???
Mam nadzieje ze pojawi sie jakas oprawa z przekazem do niemcow i zarzadu bo innaczej nic po naszej Koronie nie zostanie, tylko wspomnienie...
Na o drugi to już skandal, ostry kąt, mur ustawiony, to pilnujesz drugiej połówki bramki, złe ustawienie bramkarza.
Pomijam już faul Spychały, bo z takiego wolnego nie Mogą padać bezpośrednio bramki.
Chyba to Pan powinien zwracać na to uwagę i poprawiać. A jeśli nie jest Pan w stanie to proszę odejść, bo wygląda Pan na człowieka honorowego
Do prowadzenia budki z frytkami może, choć deficyt może zrobić.
Niestety nasi stranieri są w większości po prostu słabi.
Są dwie możliwości.
Pierwsza kupić bramkostrzelnego napastnika pokroju Airama Cabrery i walczyć skutecznie o utrzymanie.
Ale ona odpada, bo nie ma na to funduszy.
Pozostaje zatem druga
Przestać się łudzić, że tym składem coś zwojujemy i pogodzić się ze spadkiem.
Ideałem dla mnie byłby trener Grzesik z dużą grupą chłopaków, którzy zostali mistrzami Polski, którzy graliby w pierwszej drużynie Korony Kielce
Byłaby to inwestycja dla klubu jak i młodzieży Korony.
Trochę odwagi prezesie Zając.
Na koniec tylko jedna refleksja nigdy nie bedzie w klubie dobrze jak bedą przychodzić do klubu właściciele z gołą dupą .....
Widać jacy fachowcy. Kiełb do gry to będzie się nadawał może za 2 miesiące, pod warunkiem że będzie ciężko pracował. Jak na razie to osłabia, zamiast wzmacniać. Jak dostaje już piłkę na skrzydle, to standardowo zatrzymuje się i giba, zamiast albo schodzić z piłką do środków albo grać z klepki i wychodzić na wolne pole.
Proszę być optymistą
Uratuj Koronę