Nie wiem, czy będę grał w Koronie po 30 czerwca. Czego się obawiam? Najbardziej kontuzji
- Będzie duża presja, ale musimy sobie poradzić. Motywacji nie zabraknie - mówi przed powrotem do rozgrywek Adnan Kovacević, kapitan żółto-czerwonych. Bośniak jest jednym z tych zawodników, którym już za miesiąc wygasa z kieleckim klubem kontrakt. Na razie sam nie wie, co będzie dalej, ale jego odejście z klubu jest już przesądzone.
Czy kapitan Korony będzie chciał dokończyć sezon w Koronie i grać przy Ściegiennego także po 30 czerwca? - Nie wiem, to trudne pytanie. Mam kontrakt do końca czerwca i co będzie dalej, nie zależy tylko ode mnie. Musimy o tym jeszcze porozmawiać - przyznaje zawodnik żółto-czerwonych.
Przesądzone jest już natomiast jego odejście z klubu po sezonie. Bośniak ma też swoje obawy jeśli chodzi o kontynuowanie rozgrywek. - Najbardziej obawiam się chyba kontuzji. Zaraz kończy mi się kontrakt i nie wiem co dalej. Ale nie chcę myśleć w ten sposób. Moim zdaniem każdy z nas jest profesjonalistą i opuszczając klub, każdy wolałby to zrobić zostawiając go w Ekstraklasie, niż w pierwszej lidze - mówi.
Kielczanie w niedzielę wrócą na boiska PKO Ekstraklasy po dwóch i pół miesiąca przerwy. Zagrają w Płocku z Wisłą. - Siedząc w mieszkaniu ciężko było znaleźć jakąkolwiek motywację. Teraz jest już lepiej, bo znów jesteśmy na boisku - przypomina Bośniak.
Przed Koroną ostatnie jedenaście meczów, które przesądzą o być lub nie być w elicie. - Jestem kapitanem i na pewno będę starał się wpłynąć na kolegów, motywować ich. Sam muszę im też pokazać, że jestem zmotywowany na każdy mecz i do walki o utrzymanie. Liczę, że koledzy będą tak samo - podkreśla "Kova".
Bośniak będzie dyrygował obroną już w nieco innym składzie, niż przed przerwą. Z Kielcami pożegnał się bowiem Hiszpan Ivan Marquez. Jego naturalnym następcą jest Grek Themistoklis Tzimopoulos. - Na pewno będzie trudno bez Marqueza. Graliśmy dużo meczów razem i dobrze współpracowaliśmy na boisku. Nie powinno być jednak problemu z Tzimopoulosem. Damy radę, bo graliśmy już w meczach oraz na treningach - zauważa.
Wszystkie mecze PKO Ekstraklasy będą odbywać się w nieco innych okolicznościach - przy pustych trybunach. Jak to dotknie piłkarzy? - Na pewno będzie trudniej motywować się bez kibiców. Oglądam teraz Budnesligę i na końcu czasami brakuje piłkarzom tej motywacji od kibiców. U nas może być tak samo - przyznaje.
"Kova" zapowiada jednak, że zrobi wszystko, aby pomóc Koronie w wywalczeniu utrzymania. - Na pewno nie zabraknie mi motywacji. Wiem, że walczymy o Ekstraklasę dla Kielc. Jestem tu trzy lata i chcę, żeby klub dalej grał w najwyższej lidze - kwituje.
Niedzielne spotkanie Wisła Płock - Korona Kielce rozpocznie się o godz. 12:30.
fot: Mateusz Kaleta
PARTNEREM RELACJI JEST PROKODER STUDIO
Wasze komentarze
Pewnie nie on jeden ma taki zamiar...