Gardawski ma oferty z Polski i z Niemiec. W Koronie nikt z nim jeszcze nie rozmawiał
Michael Gardawski to jeden z piłkarzy z najdłuższym stażem w Koronie Kielce. Po spadku żółto-czerwonych z Ekstraklasy będzie musiał zdecydować o swojej przyszłości. A chętnych na jego pozyskanie nie brakuje. - Już teraz są rozmowy z klubami z Polski, pytają też kluby z Niemiec. Na razie nie ma jeszcze konkretów, ale prowadzimy rozmowy. W Koronie nikt jeszcze ze mną nie rozmawiał. Jeśli będę miał ofertę z Ekstraklasy, to odejdę - przyznaje szczerze boczny obrońca żółto-czerwonych.
29-latek to jeden z najsolidniejszych piłkarzy Korony. W klubie gra od lipca 2017 roku i od tamtej pory w żółto-czerwonej koszulce rozegrał już 77 spotkań, w których strzelił jedną bramkę i zanotował cztery asysty. Jego kontrakt jest ważny aż do 30 czerwca 2022. Można się jednak domyślać, że są w nim zawarte odpowiednie klauzule na wypadek spadku z Ekstraklasy.
- Na tę chwilę nie mogę wprost powiedzieć, co z moją przyszłością. Jeszcze w poprzednim tygodniu, kiedy mieliśmy szanse na utrzymanie, zupełnie nie myślałem o odejściu. Teraz spadliśmy do pierwszej ligi i myślę, że jak dostanę jakąś ofertę z Ekstraklasy, to odejdę - mówi szczerze Gardawski.
W przyszlym sezonie drużynę Korony spotka rewolucja. Z kluem pożegnają się też inni piłkarze - Petteri Forsell, Marcin Cebula, Adnan Kovacević, Jakub Żubrowski. A to pewnie dopiero początek długiej listy odejść.
- Wyobrażaliśmy sobie to całkiem inaczej. Po meczu w Płocku, który wygraliśmy 4:1, myśleliśmy jeszcze, że damy radę się utrzymać. Nie udało się. Szkoda, bo spędziłem tutaj bardzo trzy fajne lata - przyznaje Michael Gardawski.
Teraz kielczanom pozostały do rozegrania już tylko dwa ostatnie mecze w Ekstraklasie. W sobotę zremisowali 1:1 z Wisłą Kraków. - Można powiedzieć, że cały sezon był taki, jak to spotkanie. Nie możemy dobić przeciwnika, w wielu poprzednich meczach również brakowało ostatniego podania, strzału. Były też mecze, w których graliśmy 90 minut i przegrywaliśmy na koniec 0:1. To chodzi za nami cały sezon - przyznaje boczny defensor.
Główną rolę w tym spotkaniu odegrali młodzieżowcy. Gola na 1:1 strzelił Daniel Szelągowski, który wykorzystał właśnie świetną systę Gardawskiego. - Podobają mi się nasi młodzi zawodnicy. Nie boją się, wychodzą na mecz, biorą piłkę i wchodzą w pojedynki bez żadnej obawy. Mam nadzieję, że dalej będą tak pracować i Korona Kielce postawi na młodych. To powinna być właściwa droga - nie ukrywa doświadczony obrońca.
Dla 29-latka mogą być to ostatnie mecze w żółto-czerwonej koszulce. Po restarcie rozgrywek wrócił na boisko po długiej przerwie i rehabilitacji. - Czuję się już dużo lepiej, ale przez cztery miesięce nie robiłem praktycznie nic. Musiałem dojść siebie - nie ukrywa. We wtorek powinien pojawić się na boisku w meczu Korony z Wisłą Płock. Początek tego spotkania o godz. 20:30.
fot: Grzegorz Ksel
???? TRENINGI BIEGOWE z MeetFit! ????♀ Niezmiernie miło nam poinformować, że startujemy z nowym projektem dla wszystkich...
Opublikowany przez MeetFit Studio Treningowe Poniedziałek, 1 czerwca 2020
Wasze komentarze