Słaba gra i bolesna porażka Korony Kielce na Suzuki Arenie
Słaby mecz Korony Kielce w 6. kolejce Fortuna 1. Ligi. Kielczanie ulegli na swoim boisku Bruk-Bet Termalice Nieciecza 0:3. Rywale wykrzystali fatalne błędy kielczan w obronie i zasłużenie sięgnęli po trzy punkty. Dwa gole zdobyli po dośrodkowaniach z rzutów rożnych.
Maciej Bartoszek dokonał dwóch, wymuszonych zmian w porównaniu z ostatnim meczem w Legnicy. Pauzującego za nadmiar żółtych kartek Emile Thiakane zastąpił Wiktor Długosz, natomiast kapitana, Jacka Kiełba Mateusz Cetnarski. Popularny „Ryba” nie mógł wystąpić w tym spotkaniu ze względu na zapis w kontrakcie, który parafował rozwiązując kontrakt ze Słoniami.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Kielczanie częściej utrzymywali się przy piłce i atakowali. W pierwszych dwudziestu minutach spotkania swoich szans próbowali odpowiednio Firlej, Cetnarski, Długosz oraz Łysiak. I to ten ostatni był najbliżej otwarcia wyniku środowego starcia. Nieudany strzał Mateusz Cetnarskiego zamienił się w podanie do 24-latka, ten nieczysto trafił w piłkę i przestrzelił o kilka centymetrów.
Kiedy wydawało się, że gol dla złocisto-krwistych to kwestia czasu, bramkę zdobyli goście. Roman Gergel wykorzystał prostopadłe podanie ze środka pola, a następnie skorzystał z błędu Szywacza, który był ostatnim defensorem w linii obrony i nie przerwał akcji wślizgiem. Doświadczony napastnik stanął tym samym oko w oko z Markiem Koziołem i z zimną krwią otworzył wynik meczu w 17. minucie.
Po tej akcji, gra Korony zmieniła się… Niestety na minus. Duża ilość niedokładnych podań, łatwe straty czy błędy w obronie mogły irytować kibiców zgromadzonych na Suzuki Arenie. Mało brakowało a kolejne nieporozumienie między kieleckimi stoperami zakończyłoby się drugim trafieniem dla "Słoni". Fani żółto-czerwonych mogli tym razem odetchnąć, na wysokości zadania stanął Kozioł, broniąc sytuacje sam na sam.
W 40. minucie bramkarz Korony był już bezradny. Dobrą centrę z rzutu rożnego strzałem głową sfinalizował Artem Putivtsev. Na tablicy wyników po stronie gości pokazała się dwójka. Z takim wynikiem kielczanie schodzili też na przerwę.
W pierwszych minutach drugiej części gry, jej obraz nie uległ zmianie. Na nic zdała się ambitna gra Jacka Podgórskiego, który był jednym z aktywniejszych piłkarzy w żółto-czerwonych koszulkach. Korona co prawda częściej przebywała na połowie rywala, ale nie potrafiła przekuć tego na dogodne sytuacje bramkowe.
W przeciwieństwie do podopiecznych Bartoszka, gracze Mariusza Lewandowskiego bezlitośnie wykorzystywali akcje ze stojącej piłki. Właśnie po tego typu szansie podwyższyli wynik starcia na 0:3. Strzelcem bramki po rzucie rożnym był Kacper Śpiewak Uczynił to w 69. minucie przy dużej pomocy niefrasobliwej tego wieczora defensywy ze Ściegiennego 8.
Przed znacznie wyższą porażką kielczan uchronił Marek Kozioł, który w drugiej połowie kilka razy uratował Koronę przed stratą kolejnych bramek.
Zapis relacji NA ŻYWO - kliknij TUTAJ
Następne stracie kielczan w sobotę 3 października, o godz. 12:40 w Tychach z miejscowym GKS-em.
Korona Kielce - Bruk Bet Termalica Nieciecza 0:3; (0:2)
Bramki: Gergel (17’,) Putivtsev (40’), Śpiewak (69’)
Korona: Kozioł - Podgórski, Szarek, Szywacz, Kordas - Łysiak, Kaczmarski (78' Basiuk), Gąsior (80' Lisowski), Cetnarski (46' Petrović), Długosz (75' Górski) – Firlej (78' Piróg)
Bruk-Bet Termalica: Loska - Grabowski, De Amo, Putiwcew, Wasielewski – Misak (75' Radwański), Wlazło, Żyra (46' Bezpalec), Zeman (63' Śpiewak) - Gergel (85' Czarnowski), Stefanik (85' Jovanović)
Kartki: Petrović, Kaczmarski, Kozioł, Szarek - Radwański
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Dużo pracy przed Wami
Brawo Bruk-Bet
W Termalice jest jakość zawodników i doświadczenie ekstraklasowe Loska, Wlazło, Gergel, Wasilewski o trenerze nie wspomnę.
Środek Korony dziś nie istnial
Chyba jedyny piłkarz po którym widać że mu się chce to Podgórski, reszcie nie chce się w ogóle biegać. Ten piach, bezradność, nawet skuteczność można by jeszcze przełknąć, ale nie brak zaangażowania i chodzenie po boisku grajków, którzy Koronę powinni mieć w sercu.
Żal
Tzn. że Zarząd zarządza prawidłowo i może dalej tak zarządzać (czyli zjeżdżać po równi pochyłej w przepaść).
Czy Walne uchwaliło nagrody i w jakich kwotach, za poprzedni rok obrachunkowy dla Zarządu i Rady Nadzorczej?
Niestety mam wrazenie, ze od kiedy Greko wypadl ze skladu to poziom naszych stoperow Szarek-Szywacz napewno nie jest wystarczajacy na 1 lige...
Potrzeba jeszcze solidnego stopera.
Dalej druga linia rowniez potrzebny ktos, kto wezmie na siebie kreowanie gry no i brak prawdziwego napastnika.
Podgorski to zawodnik byc moze lepszy (lub z perspektywami i potencjalem) od Rymaniaka.
Nieciecza walczy o awans, my pewnie gdzies tam max o srodek tabeli.
Poki co sporo nietrafionych transferow, oby dopieli sytuacje z niEeemcami i zakontaktowali zawodnikow pokroju podgorskiego.
Zagraliśmy w środę z Termalicą - obok ŁKS-u i Arki - głównym faworytem do awansu w tym sezonie. Na boisku było doskonale widać, że obie ekipy dzieli przepaść. "Słonie" to zespół ukształtowany, doświadczony i - przede wszystkim - zgrany. W ich wyjściowej "11" na Koronę wybiegło 8 zawodników, którzy kończyli sezon 2019/20 w pierwszym składzie (w meczu z Odrą Opole). Wiecie ilu było takich zawodników w Koronie (w meczu z ŁKS-em)? 0. Żadnego.
Wniosek z tego można wysnuć dosyć oczywisty - potrzebujemy co najmniej jednego sezonu, żeby zbudować drużynę, która może realnie powalczyć o awans do ekstraklasy. A najlepiej 2 sezonów przemyślanej budowy i awansu mocnego zespołu, którego najwyższy poziom rozgrywkowy brutalnie nie zweryfikuje (jak np. ŁKS-u czy Miedzi Legnica). Jako kibice musimy uzbroić się w cierpliwość i wspierać tę drużynę, szczególnie w takich momentach jak ten obecnie. A w tym sezonie takich może być sporo. Jasne, możemy gwizdać na piłkarzy, ale to raczej nikomu z nas - mających Koronę w sercu - nie pomoże. To my Kibice musimy budować pozytywne nastawienie. Nawet jeśli nie idzie, to wspierajmy piłkarzy jeszcze głośniejszym dopingiem. Atmosfery i pozytywnej otoczki wokół klubu nikt za nas nie zbuduje.
Mamy w zespole wielu wychowanków, którzy grają w większym (Iwo Kaczmarski, Wiktor Długosz) lub mniejszym (Jakub Górski, Artur Piróg, Mateusz Sowiński czy Dawid Lisowski) wymiarze czasowym. Mamy także kilku nowych zawodników. Dla wielu ten sezon będzie testem przydatności, w tym - miejmy nadzieję - długofalowym projekcie pt. "Korona Kielce". No i nie oczekujmy, że wszystkie transfery będą strzałami w "10". Ale już teraz widać, że Jacek Podgórski, Paweł Łysiak czy Emile Thiakane to zawodnicy, na których można budować podwaliny pod nową Koronę.
Kibice - dajmy czas klubowi (zmiany właścicielskie), drużynie i trenerowi Maciejowi Bartoszkowi. Przychodźmy na stadion wspierać zawodników. Niech wiedzą, że wszyscy gramy do jednej bramki. Dzięki.
podwyższenie kapitału poszło na spłatę pożyczek ale jeszcze zostało dużo do spłaty i zaległości dla wierzycieli. Pieniędzy nie ma.
Jakieś drobne co wpływają idą na zaliczki dla chłopaków i sztabu i kasa pusta.
Co im w tym przeszkadza?
A co przeszkadza inny piłkarzom grać jak Messi?
1 Mentalność
2 Piar
3 Menadżerka