Korona Kielce przełamała się. Wyczekiwane zwycięstwo w meczu z Puszczą Niepołomice
Korona Kielce pod wodzą Kamila Kuzery pokonała Puszczę Niepołomice 1:0. Bramkę na wagę pierwszych trzech punktów w 2021 roku zdobył jeszcze w pierwszej części meczu Grzegorz Szymusik. Tymczasowy szkoleniowiec kielczan zdecydował się na powrót do starego ustawienia z czterema obrońcami, co od razu zaowocowało dopiero szóstym w bieżącej kampanii czystym kontem i niezwykle ważnymi punktami.
Korona rozpoczęła sobotnie spotkanie z kilkoma zmianami w składzie w porównaniu z ostatnim, przegranym starciem w Jastrzębiu-Zdroju. Najistotniejszą roszadą był powrót do starego ustawienia z czwórką defensorów, a jeśli chodzi o personalia w wyjściowym zestawieniu ponownie - pierwszy raz od meczu z Widzewem Łódź - znaleźli się Marek Kozioł i Dawid Lisowski. Szansę od początku dostali także Marcel Gąsior oraz Jakub Łukowski, który zagrał u boku wracającego po przymusowej pauzie Emile Thiakane.
Spotkanie zdecydowanie bardziej wyraziście rozpoczęli goście, którzy kilkukrotnie zdołali zagrozić bramce kielczan. Jednak to Korona miała więcej z gry. Utrzymywała się przy piłce i napierała na schowanych na własnej połowie rywali. Puszcza wychodziła raz na jakiś czas z kontrą, natomiast kielczanie nie mogli przedrzeć się za szczelną linię defensywy.
Korona wyraźnie zintensyfikowała swoje akcje po 33. minucie gry. Wtedy w polu karnym sprytnie zachował się Marko Pervan, poradził sobie z obrońcom i mocnym strzałem w długi róg bramki poszukał gola na 1:0. Chorwat w tej sytuacji nie znalazł drogi do siatki, jednak już cztery minuty później kielczanie cieszyli się z prowadzenia.
Piłkę z rzutu rożnego w szesnastkę Puszczy posłał wspomniany wyżej Pervan, sprytem w polu karnym wykazał się Marcel Gąsior, który „przestawił” obrońcę, doskoczył do futbolówki i zgrał ją na dalszy słupek do nabiegającego Szymusika. Obrońca z bliskiej odległości dopełnił formalności i drugi raz w tej kampanii wpisał się na listę strzelców.
To trafienie zdecydowanie uskrzydliło Koroniarzy, którzy zdominowali końcówkę pierwszej połowy i dążyli do szybkiego podwyższenia stanu rywalizacji. Tak się jednak nie stało, sędzia po 60 dodatkowych sekundach zaprosił graczy do szatni. Korona prowadziła 1:0.
Drugą część kielczanie rozpoczęli z wielkim entuzjazmem i podobnie jak na finiszu pierwszych czterdziestu pięciu minut byli blisko zmiany wyniku na tablicy świetlnej. Na wyróżnienie zasługiwał debiutant w wyjściowej „jedenastce” Jakub Łukowski. Były zawodnik Miedzi Legnica był bardzo aktywny w czasie pobytu na boisku, a jego nieprzeciętna dynamika nieraz dała się we znaki niepołomickiej defensywie.
Po przerwie dużo lepiej wyglądała lina obronna kielczan, której poszczególne personalia w końcu wystrzegały się prostych błędów. Po przerwie żółto-czerwoni musieli się bronić, bo to Puszcza napierała i szukała gola wyrównującego. Ekipa prowadzona przez trenera Kuzerę była nieźle funkcjonującym kompaktem.
Ten kolektyw mógł w 87. minucie gry zostać być mocno naruszony. Po długim okresie bez poważnych sytuacji z jednej i drugiej strony w polu karnym Korony po zamieszaniu do futbolówki dopadł Marcin Stefanik. Kapitan Puszczy – po opuszczeniu boiska przez Jakuba Serafina – stanął oko z Markiem Koziołem, przelobował piłkę nad doświadczonym golkiperem, ale w decydującej sytuacji chybił.
Korona tym razem uciekła spod topora i dowiozła skromne prowadzenie do końca, odnosząc premierowe zwycięstwo w 2021 roku.
Zapis relacji NA ŻYWO - kliknij TUTAJ
W następnym meczu Korona Kielce zagra na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. To spotkanie w przyszły piątek o godz. 20:30.
Korona Kielce - Puszcza Niepołomice 1:0 (1:0)
Bramka: Szymusik (37')
Korona: Kozioł - Szymusik, Kobryń, Szarek, Lisowski - Łukowski (72' Kiełb), Gąsior, Oliveira, Pervan (89' Łysiak), Podgórski - Thiakane
Puszcza: M. Górski - Čikoš, Hladik, Stefanik, S. Górski (78' Spławski) - Serafin (78' Uwakwe), Rakoczy (84' Czarny), Knap (84' Klec), Pięczek Wyjadłowski (64' Radionov) - Kobusiński
Żółte kartki: Szymusik - Čikoš, Wyjadłowski
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Tu nikt za pomysły trenera lub styl nie daje 3 punktów!
Gra do DUPY! Ale 3 punkty zostają w Kielcach!!!
Jak to mowi błazen w czarnej kiecy: ALLELUJA I DO PRZODU!
Prawda taka ze spadek na na pewno nie grozi, awans do ESA..... raczej tez nie ale mimo wszystko bliżej nam zdecydowanie do baraży niż do spadku i to zdecydowanie. Mysle ze można zostawić Kamila do końca sezonu i zobaczyć może coś zaskoczy, noz widelec mamy 6 pkt do baraży (7 jeśli radom wygra) wiedz patrząc ze inne drużyny ktore walcza o te miejsca tez graja bardzo w kratkę możemy coś fajnego zdziałać, ważne w przyszłym sezonie zaskoczyć
Pozdrawiam trenera Bartosza.
UDERZ W STÓŁ A NOŻYCE SIE ODEZWĄ!!!
Na dobre i na złe Korona Ave
Ta drużyna została prawie całkowicie wymieniona. Zagrają się i będą wygrywać.
Powodzenia chłopaki!!!