Rozmowa z Tomaszem Staszewskim #1
Dodane przez Ryba dnia Marca 14 2019 11:08:15

Rozpoczynamy cykl wywiadów. Co drugi czwartek około godz. 11:00 pojawi się rozmowa z osobą związaną ze świętokrzyską piłką. Pierwszą osobą zaproszoną do rozmowy jest aktualny lider strzelców klasy okręgowej — Tomasz Staszewski. Zapraszamy do czytania.

Treść rozszerzona

Rozpoczynamy cykl wywiadów. Co drugi czwartek około godz. 11:00 pojawi się rozmowa z osobą związaną ze świętokrzyską piłką. Pierwszą osobą zaproszoną do rozmowy jest aktualny lider strzelców klasy okręgowej — Tomasz Staszewski. Zapraszamy do czytania.

Profil zawodnika

Kielecka Piłka: Cześć. Jesteś w Suchedniowie już trzeci sezon. Zdobyłeś do tej pory dla Orlicza 69 bramek w oficjalnych spotkaniach. Jak znalazłeś się w tym zespole? Co zmieniło się w klubie przez te 2,5 roku? Jakie relacje obecnie panują w drużynie?

Tomasz Staszewski: Witam :) To może odpowiem po kolei. Jak znalazłem się w zespole? W sezonie 2015/2016 gdy występowałem w GKS-ie Nowiny, poczułem, że potrzebuję jakiejś zmiany. Przede wszystkim chciałem spróbować swoich sił u innego trenera. Jak powszechnie wiadomo, przez większość mojej przygody piłkarskiej byłem prowadzony przez mojego drugiego "tatę" Mariusz Ludwinka (śmiech). Trzeba było kiedyś odciąć pępowinę. I tak odezwali się do mnie wtedy działacze z Suchedniowa. Wiedziałem, że trenerem Orlicza był wtedy mój znajomy Dariusz Górecki, który mocno namawiał mnie na ten transfer. Ponadto w drużynie Orlicza grali wtedy dwaj moi dobrzy znajomi Piotr Solnica i Paweł Jarząb, dlatego długo nie zastanawiałem się i przyjąłem propozycje z Orlicza. Do dziś nie załuję tej decyzji, bo jeżeli chodzi o atmosferę to w drużynie Orlicza naprawdę można się poczuć jak w rodzinie.
Co się zmieniło? Bardzo wiele. Przede wszystkim zmienił się trener. Po Dariuszu Góreckim, trenował nas Pan Bogdan Dąbrowski, a aktualnie szkoleniowcem jest Mariusz Arczewski, którego znam jeszcze z czasów wspólnej gry w MKS-ie Stąporków. Trener to niezwykle charakterystyczna postać, takiej osoby brakowało w Suchedniowie. Oprócz stricte pracy jako trener, zajmuję się on wieloma sprawami dotyczącymi klubu (dba o to, żebyśmy mieli piłki, stroje, odżywki itd.) Po prostu żyje drużyną. W Suchedniowie wszystko idzie w dobrą strone, fajnie to wygląda. Aktualnie mamy wypłacone wszystkie stypendia, bez większych opóżnień, a wiadomo że różnie to bywa w innych klubach. Są oczywiście jeszcze rzeczy do poprawienia, ale jest nowo wybrana Pani Prezes, która wraz ze swoimi współpracownikami stara się to wszystko pchać w dobrą stronę.

W najbliższą niedzielę startuje runda wiosenna w klasie okręgowej. W pierwszym meczu Twój zespół zmierzy się z GKS Rudki — bezpośrednim rywalem w walce o awans. Dwa tygodnie temu zespół z Rudek wyeliminował po dogrywce Hetmana Włoszczowa z okręgowego Pucharu Polski. Jesteście gotowi na tospotkanie?

Ciężko przepracowaliśmy zimę, po to, żeby przygotować się odpowiednio do całej rundy. Meczu z GKS-em Rudki nie traktujemy jako meczu o "wszystko albo nic". Jest to oczywiście ważne spotkanie ale w tej rundzie nie będzie łatwych spotkań. Dodatkowo, z racji naszej pozycji w tabeli, na pewno żadna drużyna nas nie zlekceważy i będzie walczyć od początku do końca o punkty. Będzie to niewątpliwie cięższa runda, drużyny miały więcej czasu dobrze się przygotować do rozgrywek. Jednak tak jak wspomniałem na początku, jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do rundy wiosennej i już nie możemy doczekać się pierwszego starcia z Rudkami.

W sierpniu na inaugurację sezonu pokonaliście na własnym obiekcie ekipę z Rudek 2-0, jak się później okazało była to jedyna porażka tego zespołu w lidze. Pierwszą bramkę zdobyliście już w 4 minucie a drużyna wykonała "kołyskę" — był to gest w Twoją stronę.

Tak udało nam się wtedy pokonać Rudki 2-0. Nie ma co ukrywać, że od tego czasu bardzo wiele się zmieniło w obu drużynach. Wtedy była to pierwsza kolejka, widać było w obu zespołach jeszcze brak zgrania, było sporo chaosu na boisku. Teraz niewątpliwie czeka nas o wiele trudniejsza przeprawa.
Zgadza się, mecz ten był kilka tygodni po urodzeniu mojej córeczki, fajnie że udało nam się strzelić wtedy bramkę i dziękuję chłopakom za tak miły gest :)

Późno rozpocząłeś strzelanie w bieżącym sezonie. W pierwszych 5 spotkaniach ligowych nie zdobyłeś bramki, nie wykorzystałeś także rzutu karnego. W kolejnym spotkaniu przeciwko Astrze Piekoszów rozpocząłeś mecz na ławce rezerwowych, pojawiłeś się na boisku po zmianie stron i zdobyłeś klasycznego hat-tricka.

Zmiana trenera, co wiązało się z innymi zadaniami na boisku, narodziny dziecka, może jakaś mała presja nałożona na mnie przed sezonem — to wszystko złożyło się ze w tych pierwszych kolejkach byłem cieniem samego siebie z poprzednich sezonów. Trener posadził mnie na ławce i zareagowałem w najlepszy możliwy sposób. Wszedłem w przerwie spotkania z Astrą, ustrzeliłem klasycznego hat tricka i przerwałem niekorzystną dla siebie serię. Potem było już z górki.

Aktualnie prowadzisz w klasyfikacji strzelców klasy okręgowej z 11 bramkami na koncie. Tyle samo trafień ma Mariusz Fabjański, jednak 4 z nich były rzutów karnych a na wiosnę nie zobaczymy go w barwach Staru. Kolejny w klasyfikacji strzelców Maciej Horna leczy kontuzje a Marcin Dynarek przeszedł do trzecioligowego KSZO. Wygląda na to, że o tytuł strzelca będziesz rywalizował z kolegą z drużyny Mateuszem Kokoszą, który ma jedno trafienie mniej od Ciebie.

Na pewno szkoda, że nie będzie mi dane rywalizować już z Mariuszem i Marcinem. Im większa presja z ich strony, tym większa motywacja do strzelania kolejnych bramek, co znowu przekłada się na lepsze rezultaty osiągane przez moją drużynę. Jednak znając umiejętności i charakter "Kokosa" wiem, że na pewno łatwo mi nie odpuści :) Czeka nas więc fajna, wewnętrzna rywalizacja o tą koronę ale oczywiście najważniejsze, żeby to wszystko przekładało się na wyniki osiągane przez Orlicz i przede wszystkim, żeby pomogły w upragnionym awansie do 4 ligi.

W tym sezonie do IV ligi awansują trzy zespoły. Orlicz ma 7 punktów przewagi nad czwartym w tabeli Piastem Stopnica, co za tym idzie spore szanse na awans. Czy klub jest na to przygotowany?

Niewątpliwie poziom sportowy róźni się diametralnie między 4 ligą a okregówką. Sparingi pokazały jednak, że jesteśmy w stanie rywalizować jak równy z równym z drużynami ze środka tabeli 4 ligi. W przypadku ewentualnego awansu, przydałoby się na pewno się kilka wzmocnień, chociażby, żeby zwiększyć rywalizacje na paru pozycjach.
Jezeli chodzi o stronę finansowo-organizacyjną to tak jak wspomniałem w pierwszej odpowiedzi, wszystko w Suchedniowie idzie w dobrą stronę. Trener z Prezesami stara się jak może żeby nam niczego nie brakowało. Aczkolwiek wiele rzeczy jest jeszcze do poprawy. Na tą chwilę nie jesteśmy jeszcze gotowi na 4 ligę, ale wierze, że w przypadku ewentualnego awansu klub stanie na wysokości zadania i zapewni nam wszystko co potrzeba, żebyśmy mogli tylko i wyłącznie skupić się na aspektach sportowych.

Najwięcej bramek w historii dla suchedniowskiego klubu zdobył Piotr "Szabla" Adwent – jego wynik to 91 bramek w meczach mistrzowskich. Czy Tomasz Staszewski pobije ten rekord?

Tego bym sobie życzył. Fajnie by było zostać najlepszym strzelcem w historii najstarszego klubu w województwie świętokrzyskim.

Dziękuję za rozmowę. Życzę awansu i jak największej ilości bramek.

Dziękuje bardzo. Przy okazji fajnie, że rozpoczęliście taką serie wywiadów z różnymi osobami. Cieszy, że ktoś interesuję się tymi naszym zmaganiami. Oby tak dalej :)


Rozmawiał Łukasz Boleń (Ryba).