Wygrana była blisko
Dodane przez ghs dnia Kwietnia 13 2014 13:40:11

Treść rozszerzona

Sędzia ukarał nas za ambicję i walkę


Zamiast trzech oczek, piłkarze Juventy, po sobotnim meczu z Wisłą Puławy muszą zadowolić się tylko jednym punktem. Do 90. minuty po trafieniu Karola Garbali prowadzili 1:0, a w doliczonym czasie dali sobie wbić gola wyrównującego, mimo, że grali z przewagę dwóch zawodników. - Arbiter ukarał chłopców za ambicję i walkę - mówił trener gospodarzy Zdzisław Spadło.


(fot. R. Roman)

Symptomy dobrej gry i nadziei na korzystny rezultat, piłkarze Zdzisława Spadło zaprezentowali tydzień wcześniej, kiedy na wyjeździe ulegli Cracovii 3:4. W sobotę byli bliscy zrewanżowania się Wiśle za jesienną porażkę (0:2). Grali mądrze i konsekwentnie. Taka taktyka przyniosła skutek do przerwy, kiedy Juventa wygrywała 1:0. W drugiej połowie nastawiła się na kontry, oddając środek pola rywalom. Ci skrzętnie z tego korzystali, ale przewagi - na szczęście dla miejscowych - nie potrafili przełożyć na rezultat spotkania.


(fot. R. Roman)

Na domiar złego dla gości, sędzia w 79. minucie wyrzucił z boiska Mateusza Antoniaka. Przyjezdni kończyli pojedynek w dziewiątkę, ale i tak udało im się zdobyć bramkę na 1:1. Po strzale z rzutu wolnego Jakub Łabędzki odbił przed siebie piłkę, a dobitka Krystiana Rodzika okazała się na tyle skuteczna, że piłka zatrzepotała w siatce. - Sędzia doliczył 3 do doliczonych wcześniej 4 minut. Nie można tego nazwać inaczej jak skandalem - powiedział wyraźnie denerwowany szkoleniowiec Juventy.

- Zagwizdał faul, którego nie było, a w konsekwencji straciliśmy bramkę. Nie usprawiedliwia nas to, że przeciwnicy grali w osłabieniu. My również, bo w końcówce chłopców łapały skurcze. Zostawili sporo zdrowia, a sędzia ewidentnie ich ukarał. Za ambicje i walkę. Szkoda jedynie, że nie wykorzystaliśmy sytuacji, które stworzyliśmy - dodał trener Juventy.

Rafał Roman