Korona II Kielce - Łysica (Relacja z meczu i zdjęcia)
Dodane przez przemek631 dnia Kwietnia 16 2015 19:49:48

Treść rozszerzona

[LiveFixture 553 2015-04-15 2015-04-15 110 ]

Po wygranej w Radoszycach podopieczni Piotra Dejworka swoje kolejne spotkanie ligowe rozegrali w Kielcach gdzie na przeciw Łysicy stanął ich były teren Arkadiusz Bilski a z nim miejscowe rezerwy Korony. W zespole Łysicy od pierwszych minut po kontuzji ujrzeliśmy Piotra Hajdenrajcha, w drużynie gospodarzy natomiast z pierwszego zespołu na placu gry od samego początku mogliśmy obserwować Krzysztofa Kiercza, Kamila Matulkę a także Łukasza Sierpinę.

Początek meczu należał do gospodarzy którzy prezentowali się lepiej zarówno w posiadaniu piłki jak i w stwarzaniu sobie sytuacji bramkowych których w pierwszej odsłonie widzieliśmy kilka.
W 16 minucie koroniarze przeprowadzili szybką kontrę po której gola głową zdobył Sierpina który dostał idealną centrę od Matulki. Kilka minut później powinno być 2:0 jednak w 100%-ej sytuacji fatalnie spudłował Przybyła.
Mijały kolejne minuty a Korona nie zwalniała tempa i szukała kolejnych sytuacji, w 35 minucie swojej okazji szukał ponownie Sierpina jednak i tym razem jego strzał przeszedł koło bramki. Jeśli chodzi o zespół z Bodzentyna to w pierwszej połowie podopieczni Piotra Dejworka sporadycznie zapędzali się pod pole karne gospodarzy.
Jeszcze przed przerwą plac gry opuścił Chrzanowski który skręcił staw skokowy w jego miejsce na boisku pojawił się Kuba Mażysz który trzeba przyznać zagrał dobre zawody.

Druga połowa zaczęła sie od mocnego uderzenia gości bo już minute po rozpoczęciu po kapitalnym uderzeniu z rzutu wolnego Krystiana Płusy z 30 metrów był remis. Ta bramka otworzyła wynik spotkania na nowo a Łysicy dała wiarę w to że z Kielc mogą wrócić z kompletem punktów.
W 54 minucie w idealnej sytuacji po dośrodkowaniu znalazł się Michta jednak nieczysto trafił w piłkę.
W 64 minucie po faulu na Kaliście sędzia spotkania podyktował jedenastkę do której podszedł sam poszkodowany. pomocnik bodzentynian oddał dobry strzał jednak w tej sytuacji kapitalną interwencją wykazał się Mazur który obronił rzut karny a potem dobitkę Anduły.
Gospodarze również szukali swoich okazji i po jednej z kontr jakie podopieczni Arkadiusza Bilskiego przeprowadzili w drugiej części spotkania powinni zdobyć bramkę jednak w sytuacji z 75 minuty górą wyszedł Dymanowski który w bardzo ładnym stylu obronił strzał napastnika Korony.
W 78 minucie Łysica mogła zdobyć zwycięskiego gola jednak po dograniu Kalisty czysto w piłkę nie trafił Anduła który na placu gry pojawił się w 57 minucie za Piotra Hajdenrajcha któremu odnowiła się kontuzja nogi.
W przekroju całej drugiej połowy to Łysica prezentowała się lepiej zaś w pierwszej odsłonie prym wiodła Korona przez co wynik spotkania można uznać za sprawiedliwy.
Zdjęcia ze spotkania Korona II - Łysica >>>TUTAJ<<<


[CompTable 553 M]