B2: Wierna II - Czarnocin 3:5
Dodane przez ghs dnia Września 21 2015 14:43:48

Treść rozszerzona

Choć gospodarze przeprowadzili na początku kilka groźnych akcji, to zespół z Czarnocina wyszedł na prowadzenie po kapitalnym uderzeniu Jajeśniaka z ponad 25 metrów. Piłka wylądowała w samym okienku bramki Sobczyka. Wierna II odpowiedziała kilkanaście minut później, gdy Cygan urwał się z pod opieki Chrzana i pognał w stronę bramki, wykorzystując sytuację sam na sam.

W niedługim czasie ten sam zawodnik mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, jednak tym razem przegrał pojedynek z Adamusem. Gospodarze jeszcze kilkukrotnie byli bliscy zdobycia bramki, ale trzy groźne strzały pewnie obronił Adamus. W końcu do głosu doszli zawodnicy z Czarnocina, gdy po akcji prawą stroną boiska Cichy wpadł w pole karne i dograł do Września, który tylko dopełnił formalności. Bramkę do przerwy na wagę remisu zdobył Cygan, który ponownie uciekł Chrzanowi i płaskim strzałem tuż przy słupku nie dał szans bramkarzowi.

Po zmianie stron Wierna II ruszyła bardziej do przodu; mimo optycznej przewagi i częstych wizyt pod polem karnym przeciwnika, nijak przekładało się to na okazje bramkowe. Świetną pracę też wykonywał Dymek, który z konieczności, już z resztą nie pierwszy raz występował na boku obrony i chyba na nowej pozycji przynajmniej na jakiś czas pozostanie.

W międzyczasie ponownie byliśmy świadkami przepięknej bramki w wykonaniu zawodnika LZS-u. Tym razem Wróbel zdecydował się na strzał z ponad 20 metrów, a piłka zanim zatrzepotała w bramce odbiła się jeszcze od poprzeczki. Kilka minut później na listę strzelców ponownie wpisał się Wrzesień, który dobił strzał Cichego.

Wierna II dość szybko strzeliła bramkę kontaktową. Strzelcem gola ponownie Cygan, który ustrzelił hat-tricka. Gospodarze mieli idealną szansę na wyrównanie, ale Adamus popisał się świetną interwencją broniąc strzał w sytuacji sam na sam z przeciwnikiem. Z drugiej strony też były okazje na to, aby wygrana LZS-u była wyższa, jednak w kilku sytuacjach z dobrej strony pokazał się Sobczyk. Jednak w końcówce spotkanie drogę do bramki znalazł Cichy, który tym samym ustalił wynik spotkania i w efekcie pierwszego w tym sezonie zwycięstwa LZS Czarnocin.